USA i Chiny podpisują porozumienie w sprawie wymiany informacji mających na celu kontrolę eksportu półprzewodników

Stany Zjednoczone Ameryki i Chiny podpisały porozumienie o wymianie informacji mających na celu kontrolę eksportu amerykańskich półprzewodników do Chin i utworzenie handlowej grupy roboczej. Decyzja ta została podjęta po spotkaniach amerykańskiej sekretarz handlu Giny Raimondo z chińskim ministrem handlu Wang Wentao.

Według Departamentu USA inicjatywa ta będzie okazją do ułatwienia zrozumienia i uniknięcia nieporozumień w dziedzinie bezpieczeństwa w eksporcie półprzewodników przez Stany Zjednoczone.

Pierwsze spotkanie grupy roboczej, które odbędzie się na poziomie asystentów ministrów handlu, zaplanowano na 29 sierpnia w Pekinie.

Warto zauważyć, że Chiny już wcześniej wyrażały oburzenie próbami ograniczenia przez Stany Zjednoczone dostępu Chin do zaawansowanych technologii półprzewodnikowych poprzez system kontroli eksportu. Jednak szefowa amerykańskiego departamentu, Gina Raimondo, powiedziała, że te kwestie nie znalazły się w porządku obrad.

Według AFP, grupa robocza planuje spotykać się dwa razy w roku, a pierwsze spotkanie zaplanowano na początek 2024 roku w Stanach Zjednoczonych.

Stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Chinami komplikują kwestie związane z kontrolą eksportu półprzewodników. Stany Zjednoczone wraz ze swoimi sojusznikami starają się ograniczyć dostęp Chin do najbardziej zaawansowanych technologii półprzewodnikowych. W odpowiedzi Pekin ograniczył dostawy do znanej firmy Micron Technology i ukarał amerykańską firmę Mintz Group grzywną w wysokości 1,5 miliona dolarów za prowadzenie "nieautoryzowanych badań statystycznych".

Należy zauważyć, że Chiny są głównym dostawcą krytycznych komponentów dla rosyjskich dronów wykorzystywanych w konflikcie przeciwko Ukrainie. Według międzynarodowej grupy roboczej ds. sankcji przeciwko Rosji, Chiny odpowiadają za 67% dostaw komponentów (z czego 17% przechodzi przez Hongkong).

W odpowiedzi Chiny zaprzeczyły dostarczaniu komponentów wojskowych do Rosji, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych tego kraju nazwało doniesienia medialne "oszczerstwem".