Indie, które przez długi czas były największym nabywcą rosyjskiej ropy naftowej, przygotowują się do drastycznego ograniczenia zakupów. Jak donosi Bloomberg, indyjski minister energetyki Hardeep Puri powiedział, że kraj zamierza znacznie zmniejszyć swoją zależność od rosyjskiej ropy.

Indyjskie rafinerie, które od początku wojny na Ukrainie zwiększyły zakupy z Rosji ponad 40-krotnie i odpowiadały za połowę importu ropy, obecnie przestawiają się na dostawy z Bliskiego Wschodu. Puri zauważył, że ceny ropy z Zatoki Perskiej stały się bardziej atrakcyjne dla Indii.

Ta drastyczna zmiana wynika ze wzrostu cen rosyjskiej ropy po tym, jak Rosja anulowała zniżkę dla Indii. Średnia cena ropy Urals, według rosyjskiego Ministerstwa Finansów, wyniosła 64,37 USD za baryłkę, przekraczając pułap cenowy krajów G7, choć na początku roku wynosiła około 50 USD, a pod koniec ubiegłego roku nieco ponad 40 USD.

Warto również zauważyć, że rząd Indii nałożył sankcje na Rosję i wymaga od rafinerii przestrzegania tych ograniczeń.

Według Puri, Indie są gotowe kupować ropę na otwartym rynku, bez ograniczeń dotyczących konkretnego dostawcy. W związku z tym popyt na rosyjską ropę w Indiach gwałtownie spada. Według Kplera, wielkość dostaw spada już trzeci miesiąc z rzędu, a w czerwcu spadła do najniższego od siedmiu miesięcy poziomu 1,6 mln baryłek dziennie, w porównaniu z 2,2 mln baryłek dziennie w maju.

Indie zastępują rosyjską ropę ropą saudyjską. Dostawy ropy z Arabii Saudyjskiej wzrosły o 63% do 863 000 baryłek dziennie.

Należy zauważyć, że Unia Europejska wyraziła oburzenie importem indyjskiego paliwa wyprodukowanego z rosyjskiej ropy naftowej, ponieważ w ten sposób Rosja nadal otrzymuje dochody ze sprzedaży surowców energetycznych.

W ubiegłym roku Rosja była również drugim co do wielkości dostawcą ropy naftowej do Chin, dostarczając 86,2 mln ton. Wiodącym dostawcą była Arabia Saudyjska, która w ciągu roku sprzedała 87,49 mln ton ropy naftowej.