Na początku tego roku na Ukrainie pojawił się temat importu energii elektrycznej, której koszty szacuje się w tym roku na 800 mln dolarów. Informację tę potwierdził wiceprezes Narodowego Banku Ukrainy Serhij Nikołajczuk podczas swojej ostatniej odprawy.
Zauważył, że w kwietniu Ukraina importowała 0,3 GW energii elektrycznej, a w maju liczba ta wzrosła do 0,6 GW. Choć wolumeny są niewielkie, nie mają one znaczącego wpływu na rynek walutowy kraju. Według Nikołajczuka przewiduje się, że do końca roku łączne koszty importu energii elektrycznej sięgną około 800 mln dolarów.
Analizując sytuację, wyraził pewne oburzenie w związku z nadchodzącym miesiącem czerwcem ze względu na spodziewane ciepłe dni i planowane remonty w elektrowniach jądrowych, które mogą skomplikować sytuację w imporcie.
„Aby częściowo zrekompensować te trudności, europejscy operatorzy systemów sieciowych będą w nadchodzących miesiącach rozwijać komercyjny przesył energii elektrycznej” – dodał Nikołajczuk.
Import energii elektrycznej stał się jednym z aktualnych tematów w sektorze energetycznym Ukrainy ze względu na wzrost zużycia i potrzebę zapewnienia stabilności systemu energetycznego kraju. Według prognoz sytuacja z importem energii elektrycznej będzie w dalszym ciągu w centrum uwagi ekspertów i władz Ukrainy w nadchodzących miesiącach.
e-finance.com.ua