Chiny wydały stanowcze oświadczenie, w którym ostrzegają państwa na całym świecie przed poważnymi konsekwencjami zawarcia ze Stanami Zjednoczonymi umów handlowych, które mogłyby zaszkodzić ich interesom narodowym. Jak podaje agencja Bloomberg, Pekin zasugerował, że jest gotowy uciec się do „surowych środków odwetowych”, jeśli porozumienia z Waszyngtonem naruszą priorytety gospodarcze Chin.
„Chiny uznają prawo innych krajów do prowadzenia dialogu ze Stanami Zjednoczonymi, ale kategorycznie odrzucają zawieranie jakichkolwiek porozumień kosztem chińskich interesów” – głosi oficjalne oświadczenie. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało społeczność międzynarodową do wspólnego przeciwstawienia się „jednostronnej presji” ze strony Stanów Zjednoczonych, stwierdzając, że Ameryka prowadzi politykę „hegemonii i przymusu ekonomicznego”.
Pekin podkreślił, że tymczasowe zyski wynikające z ustępstw USA mogą przerodzić się w strategiczne straty. W swoich oświadczeniach chińscy urzędnicy posłużyli się obrazową metaforą – „handel tygrysem dla jego skóry” – aby zilustrować ryzyko współpracy z Waszyngtonem na warunkach dyskryminujących ChRL. Ostrzegali również przed niebezpieczeństwami przekształcenia globalnego handlu w arenę, na której „przetrwają najsilniejsi”, sugerując powrót do „prawa dżungli”.
Oświadczenie Chin pojawiło się na tle eskalacji wojny handlowej ze Stanami Zjednoczonymi, która została wznowiona po decyzji prezydenta Donalda Trumpa z 2 kwietnia 2025 r. Wówczas Biały Dom ogłosił wprowadzenie 10-procentowych ceł na import z 60 krajów, a także znaczące zwiększenie ceł na towary chińskie – do 145%. Jednocześnie kraje, które nie podjęły działań zaradczych, otrzymały 90-dniowe odroczenie nowych taryf.
Mimo tymczasowego złagodzenia presji celnej na niektóre kraje, Trump utrzymał w mocy ograniczenia wobec Chin, tłumacząc to reakcją Pekinu, w szczególności nałożeniem 125-procentowych ceł na towary amerykańskie. Krok ten ostatecznie ochłodził stosunki między dwiema największymi gospodarkami świata, które i tak znajdowały się w fazie przedłużającej się konfrontacji.
W odpowiedzi Pekin próbuje skonsolidować międzynarodowe wsparcie, starając się ostrzec potencjalnych partnerów USA przed udziałem w inicjatywach, które uważa za niebezpieczne pod względem gospodarczym. Zdaniem strony chińskiej sojusze z Waszyngtonem mogą podważyć stabilność światowego środowiska handlowego i zniszczyć zasady współpracy wielostronnej.
W nadchodzących miesiącach należy spodziewać się dalszej eskalacji konfliktu handlowego, który może mieć negatywne skutki dla globalnych łańcuchów dostaw, przepływów inwestycyjnych i dynamiki światowej gospodarki. Chiny, jak można wywnioskować z oficjalnej retoryki, są zdecydowane zaciekle bronić swojego stanowiska na arenie międzynarodowej.
e-finance.com.ua