W czasie wojny pierwotny rynek nieruchomości we Lwowie rozwijał się znacznie aktywniej w porównaniu z Kijowem i innymi regionami Ukrainy. Obwód lwowski stał się liderem w uruchamianiu nowych kompleksów mieszkaniowych, znacząco wyprzedzając stolicę pod względem tempa budowy.

Według statystyk platformy LUN, we Lwowie i regionie uruchomiono 30% ogólnej liczby nowych kompleksów mieszkaniowych, które w czasie wojny wystawiono na sprzedaż na całej Ukrainie, czyli 138 z 481 projektów. Wskaźnik ten jest dwukrotnie wyższy od wyników Kijowa i obwodu stołecznego. Świadczy to o tym, że Lwów staje się coraz bardziej atrakcyjny dla inwestycji w branży budowlanej.

Ponadto, według M2bomber, ceny mieszkań we Lwowie wzrosły w ujęciu dolarowym o 30%, podczas gdy w Kijowie wzrost wyniósł zaledwie 15%. Taka dynamika cen potwierdza większy popyt na nieruchomości w regionie zachodnim i korzystniejsze warunki dla deweloperów.

Roman Davymuka, prezes Avalon, w wywiadzie dla Delo.ua wyjaśniał, że dziś we Lwowie można budować z marginesem, jaki istniał przed wojną. Pomimo tego, że Lwów pozostaje drugim co do wielkości ośrodkiem rozwoju po Kijowie, aktywność biznesowa w mieście jest znacznie większa. Dzięki temu Lwów staje się bardziej atrakcyjny dla inwestorów i firm budowlanych.

Według eksperta rynek we Lwowie ożywił się o 40%, podczas gdy w Kijowie wskaźnik ten osiągnął zaledwie 17%. Taka różnica w ożywieniu rynku zwiększa ryzyko dla deweloperów w stolicy, ponieważ istnieje większe prawdopodobieństwo pozostania przy niesprzedanych obiektach.

Kolejną zaletą Lwowa jest wysoki poziom popytu, który nie jest zależny od państwowych programów hipotecznych. Jak zauważył Davymuka, deweloperzy we Lwowie nie stawiają na programy typu „eOsel”. Choć jest to miły bonus, to jednak główny popyt kształtuje rynek, który funkcjonuje w miarę organicznie, bez znaczącego wsparcia ze strony inicjatyw rządowych.

Dzięki dużemu popytowi i lepszym warunkom dla deweloperów Lwów stopniowo umacnia swoją pozycję jednego z kluczowych ośrodków deweloperskich na Ukrainie, wyprzedzając nawet stolicę.